No i nasz rozdział halloweenowy xd. Czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Marcesca Forever
Rozdział drugi - Impreza halloweenowa
Francesca
Nagle na korytarzu podszedł do mnie Maxi z TYM chłopakiem i zapytał, czy idę na jego imprezę. No przecież nie odpuszczę zabawy z przyjaciółmi! Udałam się do mojego domu, oporządziłam się i ruszyłam do Violi.
Marco
Gdy wróciłem do domu myślałem o tej dziewczynie. Maxi zwracał się do niej Fran, ale to musi być strój od jakiegoś imienia. Położyłem się na łóżku i zasnąłem.
*U Violetty*
Francesca
Zapukałam, a otworzyła mi Olga i zaprosiła na górę. Przywitałam się z Vilu, Cami i Ludmi. Chwilę później doszła do nas Naty.
- No dobra dziewczyny, zaprosiłam was, bo chciałam z wami o czymś pogadać.- Zaczęła Viola.
- A o czym? Bo ja też muszę wam coś powiedzieć. - Spytała Natalia.
- No to słuchamy. - Powiedziała Ludmi.
- Ja się zakochałam - Oznajmiła Vilu.
- W? - Spytałam.
- W tym nowym... On ma na imię Diego. - Wykrztusiła Violetta.
- Nie martw się. Pomożemy ci. A ty, Naty? - Zapytałam.
- No dobra, dobra. Skoro temat miłości, to... Czuję coś do Maxiego. - Odpowiedziała.
- WIEDZIAŁAM!!! - Krzyknęła Camila i Olga chyba zbiła talerze w kuchni.
- Fran, coś ty taka nerwowa? - Spytała Ludmiła.
- No właśnie. Co to był za chłopak, który podszedł do ciebie razem z Maxim? - Zauważyła Naty.
- Nikt, w ogóle nikt! - Krzyknęłam. Poczułam, że się rumienię, więc zgasiłam światło.
*Impreza, następny dzień*
Marco
Byłem gotowy na imprezę u Maxiego. Wiem, że to halloweenowa zabawa, ale ubrałem się na czarno. Pukałem już do drzwi, a przed nosem otworzył mi uśmiechnięty Maxi. Wszedłem do środka. Na stole stał sok malinowy, ale ja mam na nie uczulenie :(. Wtedy ją zobaczyłem. A wyglądała przepięknie. Nagle Maxi wziął mnie za rękę i wszystkim przedstawił. Jeśli dobrze zapamiętałem byli: Violetta, Leon, Diego, Camila, Broadwey, Natalia, Ludmiła, Andres, Tomas, no i Francesca... Następnie Leon zarządził karaoke. Maxi uciekł do swojego pokoju i po pięciu minutach wrócił z karteczkami z naszymi imionami.
Francesca
Dziewczyny losowały. Viola niepewnie podeszła do Diego, Naty paradowała ze swoja karteczką 'Maxi' , Camila z Broadwey'em ustalali co zaśpiewają, a Ludmiła goniła uciekającego Tomasa xD. Spojrzałam na swoją kartkę. Było na niej napisane 'Marco'. Poczułam, że się rumienię, a następnie do niego podeszłam.
- Chyba będzie nam dane razem zaśpiewać. - Powiedziałam do niego, a on się uśmiechnął.
Leon był z Andresem, bo tak wyszło. Przedstawił nam listę piosenek. Było: En mi Mundo, Ser mejor, Podemos, Veo veo, Algo se enciende i Hoy somos mas. Marco zaklepał dla nas Podemos i obiecał,że zaśpiewamy po angielsku.
Druga część jeszcze dziś lub jutro :)
supcio <333
OdpowiedzUsuńVilu zakochała się w Diego <3
i razem śpiewają tak jak
Naxi, Marcesca i Bromi <3
czekam na next ;**
UsuńJeszcze raz bardzo dziękuję:)
Usuńdziękuje że to czytasz!!!!!
OdpowiedzUsuńOo .. Marcesca ! ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam ! hate-transformation-love.blogspot.com *,*
Sorki za spam z blogiem ^.~
Weny , weny , weny ! ;3
~ Martyna .
sory ze tak pozno pisze ale musze twój blog jest czadowy patrze co chwile czy nie ma nowych rozdzialow marcesca jest naprawdę the best tak jak twoje opowiadania:D
OdpowiedzUsuń