Hura! Udało mi się jeszcze dziś napisać kolejny rozdział:)) Miłego czytania;**
Marco
-Marco, nie uwierzysz!!!............
-No?? Co moja piękna dziewczyna ma mi do powiedzenia??
-Ej! Zepsułeś mi scenę! Tam miała być przerwa! - Ona czasami naprawdę jest zabawna - Teraz ci nie powiem!
-No weź.... Franuś....
-Nie Franusiuj mi tu! Właśnie! Od kiedy mówisz do mnie Franuś, a nie Francesca?
-Od dzisiaj! No powiedz.... - Zrobiłem minę zbitego psa.
-No już.. Słuchaj uważnie. Moi rodzice zaprosili nas do Włoch na narty! I pozwolili wziąć przyjaciół!
-Jeeeeee!!!! Będzie śnieg!!!!!! - Zacząłem się wydzierać na całą dzielnicę (no dobra, przesadziłem).
-Marco ty świrze!!!
-Może o jestem świrem, ale mówiłem, takiego mnie kochasz:)
-Dobra, to teraz idziemy do wszystkich dać zaproszenia. Tylko najpierw musimy je zrobić.
-Fran, ile mogę wziąć chłopaków??
-A co?? Boisz się, że za dużo wypiszesz? Ile ich tam masz??
-Dobra to liczymy (xd) : Diego, Maxi, Federico, Leon, Andres, Broadwey.... Tomasa bym też zabrał, ale jest w Hiszpanii.
-Okej, ja biorę: Vilu, Cami, Naty, Ludmi, Lenę i Larę. No co? Świat musi być sprawiedliwy!
-Czekaj... A jak będziemy się podpisywać? Może tak? - Wskazałem na zdjęcie z napisem: Marcesca na zawsze. - Ciekawe, czy się połapią?
Dziewczyna przytaknęła mi i zaczęliśmy robić nasze zaproszenia. Gdy skończyłem swoje, zacząłem się bawić włosami Francesci.
-Marco? Co ty tam robisz z moimi włosami?
-Warkocza... - Odpowiedziałem spokojny, a ona natychmiast się mi wyrwała i w panice przeglądała się w lustrze.
-Hej! Nawet ładnie! Gdzie ty się tak nauczyłeś pleść warkocze?
-Mam kuzynkę i na jej komunię musiałem jej pleść warkocz... Taaa... Mamy nie było w domu, a ona chciała mieć go natychmiast...
-Dobra, skończyłam. Idziemy!
Idąc zapytałem ją;
-Franuś, czy to nie dziwne, że my tak się lubimy droczyć?
On tylko wzruszyła ramionami i poszliśmy dalej. Taka była nasza taktyka: najpierw dzwonek do drzwi, potem
zostawienie zaproszenia, i chowanie się gdzie popadnie. Najwięcej śmiechu było, gdy Maxi znalazł kopertę, a potem zadzwonił do Naty, czy wie, co to znaczy Marcesca. Odprowadziłem Fran do domu i sam udałem się do swojego.
Francesca
Następnego dnia zostaliśmy obsypani pytaniami typu 'Pogodziliscie się?' , albo 'Kiedy będzie wyjazd?' . Najpierw wszyscy udaliśmy się do Pablo i poprosiliśmy o zgodę na wyjazd.
-Dobrze dzieci, ale Gregorio pojedzie z wami.
-CO????? - Wykrzyknęłam jednocześnie ja, Marcuś (odgrywam się xd) i Gregorio.
-Nie na narty, oczywiście. Pojedzie z wami autokarem jako opiekun i wróci tutaj. Tak samo będzie z powrotem.
-Tak... Gregorio, lepiej nie mógł wybrać. - Szepnął do mnie mój Marcuś.
-Tavelli! Co tam szepczesz! - Krzyknął rozwścieczony Gregorio.
-Ja? Mówiłem tylko, że Pablo dokonał świetnego wyboru w sprawie pana... - Powiedział Marcuś, a ja zaczęłam się śmiać.
-Salvatore! Bo nie pojedziesz!
-Gdyby nie ja, to w ogóle byśmy nie jechali! - Padłam z Marco na ziemię śmiejąc się.
-Widzisz Violetta? Czasem fajnie się potarzać po ziemi. - Powiedział Diego i przyłączył się do nas.
Vilu tylko się na nas dziwnie popatrzała i sama zaczęła się tarzać. W końcu cała nasza paczka leżała na ziemi.
-Dzieci... - Powiedział nasz nauczyciel i wyszedł z sali.
Gdy się uspokoiliśmy, Maxi zapytał, kiedy jest wyjazd. Oznajmiłam mu, że jutro, a on tylko złapał Naty za rękę i wybiegł jak najszybciej.
Naty
Ooooo... Maxi robi randkę na spontana, zobaczymy, czy mu wyjdzie xd. Zabrał mnie nad jezioro, poleżeliśmy sobie trochę na kocyku. Pogadaliśmy o wszystkim, przyjaciołach, studiu, o nas... W pewnym momencie podniosłam się z koca, on też. I........ i mnie pocałował. To było takie magiczne. To chyba naprawdę ten jedyny...
-------------------------------------------------------------------
A WIĘC ROZDZIALIK JEST, ZNOWU:)
JEST DUŻO DIALOGÓW:D
I TROSZEŃKĘ NAXI;*
WŁOCHY!!!!
WYKORZYSTAŁAM TWOJĄ FRANUŚ XABIANISTKO LOVE XD
super rozdzial lal wlochy tego się nie spodziewałam nie mogę się doczekać następnego jesteś genialna i kocham twojego bloga :D
OdpowiedzUsuńFRANCESCA
Marcuś i Franuś awwww słodkie słOwka jak ja cie ubustwiam i czekam na next loffciam ciem
OdpowiedzUsuńFajnie że Franuś staje się popularne XD
OdpowiedzUsuńRozdział cudnyyyyyyyyyyyyy
najlepszy Maxi: Kto to Marceca?
Kocham kocham kocham.
Pozdrawiam i czekam na new
Cudowne! <3
OdpowiedzUsuńFranuś i Marcuś. <333333
Naxi <3333
Nie mogę się doczekać tego wyjazdu. <3
Czekam na następny rozdział. <3
wiem, że mnie zabijesz, że tak późno komentuje, ale wcześniej nie mogłam, bo nie miałam czasu :C
OdpowiedzUsuńrozdział cudny <333
wyjazd na narty *.*
Marcesca, Naxi i tyci Dieletty (rozmowa ich) <3
Macuś i Franuś - Słodko *.*
idę czytać pozostałe ;***
Super, tylko zastanawiam się po co im zgoda nauczyciela i czemu z nimi jedzie skoro to nie jest szkolny wyjazd.
OdpowiedzUsuń