Diego
Tak, byliśmy gotowi do rzutu, ale przerwał nam Marco. Zdrada!
-Ręce do góry i przecz od mojej dziewczyny! - Mówiąc to rzucił w nas śnieżką, a oberwał Leon.
-Ręce do góry i przecz od mojej dziewczyny! - Mówiąc to rzucił w nas śnieżką, a oberwał Leon.
-Wojna! - Krzyknął Broadwey.
Tak, to był Broadwey. On i reszta chłopaków wyskoczyli zza drzewa i zaczęliśmy się rzucać śnieżkami jak małe dzieci. Teraz każdy walczył sam, nie było zespołów. Dziewczyny nie wytrzymały i też zaczęły się z nami rzucać.
Marco
To była świetna zabawa! Nagle zauważyłem, że Fede rzucił śnieżką w Franuś... Później dostanie ode mnie lanie. Fran było zimno więc bez zastanowienia wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju. O dziwo, nie protestowała. Zdjęła zimowe ubrania i położyła się na nasze łóżko. Od razu przyniosłem jej koc i kazałem leżeć. Jeszcze by się rozchorowała i nici z dobrej zabawy. Bez Franuś to nie to samo.
-Dobra, leż tu piękna, a ja pójdę na dół zaparzyć ci herbatę.
-Nie musisz się o mnie tak troszczyć...
-Właśnie, że muszę! To idę na dół...
-Poczekaj Marco. Otwórz te drzwi. - Wskazała na te na końcu korytarza.
Otworzyłem i zobaczyłem małą kuchnię. Aha, czyli ona ma sekretną kuchnię, a ja tajemny strych... Zabrałem się za zaparzanie herbaty Franusi. Podałem jej i położyłem się obok. Ten dzień był naprawdę wyjątkowy.
Francesca
Obudziłam się rano pod kocem, a Marcusia obok nie było. Dziwne... Przecież to on lubi sobie pospać, gdy jest wolne. Nagle ktoś powoli zaczął otwierać drzwi. Nie będę ukrywać, że trochę się przestraszyłam. Okazało się, że to tylko misio Marcusio. Najbardziej zdziwiło mnie to, że na głowie miał czapkę mikołaja, a w ręce trzymał mały upominek. No pewnie! Dziś są Mikołajki! Kompletnie zapomniałam! Marco podszedł, do mnie, pocałował w czoło i wręczył prezencik. W środku był śliczny srebrny naszyjnik w kształcie serca z napisem: Marco & Francesca - nierozłączni... Z moich oczu popłynęła łza... Łza radości. On tylko uśmiechnął się do mnie i objął ramieniem. Chwilę trwaliśmy w tej pozie, a następnie założyłam wisiorek na szyję.
-Marco, nic dla ciebie nie mam... Przepraszam, zapomniałam...
-No przestań już. Dla mnie najwspanialszym prezentem jesteś ty. - Zaśmiałam się, gdy to powiedział.
-A buziaka nie chcesz? Może by się przydał?
-No nie wiem, nie wiem... Ale to ty decydujesz.
Pocałowałam go namiętnie w usta i zeszliśmy na dół trzymając się za ręce. Przedtem jednak Marcuś zdjął czapeczkę. Szkoda, tak słodko w niej wyglądał... Usiedliśmy do stołu, a nagle rozległo się pukanie do drzwi. Camila otworzyła je z zakłopotaniem. Kto to mógł być, tak wcześnie? Do jadalni wmaszerował Diego w stroju Świętego Mikołaja z wielkim worem na plecach. Dobra, teraz mnie rozwalił. Wyglądał przekomicznie!
-Ej! Papuga! - Wykrzyknął Marco.
-No nie przesadzaj już stary. - Powiedział nasz Święty Mikołaj.
Wtedy zaczął wręczać prezenty. Każdy dostał dużego misia z czekolady z zawieszką ze swoim imieniem. Diego musiał je zrobić samodzielnie. Następnie zjedliśmy śniadanie ze Świętym Mikołajem...
-------------------------------------------------
POSTANOWIŁAM NAPISAĆ MIKOŁAJKOWY ROZDZIAŁ:)
ŚWIĘTY MIKOŁAJ DIEGO MI SIĘ PRZYŚNIŁ XD
NAPISZCIE, CO SĄDZICIE O ROZDZIALE:)
OSTATNIO ZAUWAŻYŁAM, ŻE COŚ
OSTATNIO ZAUWAŻYŁAM, ŻE COŚ
MAŁO OSÓB KOMENTUJE...
KOMENTUJE OKOŁO PIĘCIU OSÓB, CZASEM WYŚWIETLEŃ
JEST PONAD SETKA.
MYŚLĘ, ŻE TYLE OSÓB NIE DAŁOBY RADY
WYŚWIETLIĆ BLOGA TYLE RAZY...
NAWET JEŚLI JESTEŚ ANONIMEM, SKOMENTUJ.
TO NIC NIE KOSZTUJE, A BARDZO MOTYWUJE:)
Cudny
OdpowiedzUsuńCudny
Cudny
<33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
Marco jako Mikołaj. <3 Kocham normalnie <3
Diego jako Święty Mikołaj <3
Diego papuguje Marco XD
Kocham kocham kocham <3333333333333333
Normalnie cudoooooooooo
Liczę na new jak najszybciej <333333
Za niedługo (kończę pisać) pojawi się rozdział ;)
Pozdrawiam
Diego Mikołaj ... haha
OdpowiedzUsuńFede rzucił w Franuś ... jak mu się dostanie?
Co do małej ilości komentarzy mam na jednym z blogów ten sam problem, tyle, że ja mam czasem 0 komentarzy ...
Możesz robić tak, że np. 6 komentarzy = następny rozdział, ale to nie zawsze pomaga.
Viola Castilo
Myślę, że taka giełda komentarzami nie jest najlepszym rozwiązaniem...
UsuńZmuszamy ludzi do komentowania, może tego nie chcą?
Pozdrawiam xd
aaa.... cudny <333
OdpowiedzUsuńbitwa na śnieżki <3
Marcuś kochany *.*
Marcuś i jego czapeczka *.*
Aww... mój mąż Dieguś (pierwszy raz powiedziałam mój mąż, znaczy się napisałam) jako święty mikołaj <33
chciałabym takiego ;****
ale kochany, dał każdemu Mikołaja z czekolady i wisiorek z imieniem *.*
ej, ale dla Vilu mógł się postarać *.*
wykombinuj coś w next, że dla niej ma coś specjalnego <33
nie no w tym rozdziale kocham MOCNO Marcusia i Diegusiaa <333
czekam na next ;****
Kocham mocno, całuję i pozdrawiam ;****
Gumiś <33
Bo on ma coś SPECJALNEGO dla Vilu tylko, że ona nic jeszcze nie wie xd
UsuńBoski! <3333
OdpowiedzUsuńMówiłam, że Marcuś im przeszkodzi! :D
Awww... Marcesca. <3333333333
Diego jako Święty Mikołaj. :D
Czekam na następny. <33333333
Marco mikolaj Diego papuga czad !!! Dobry pomysl z mikołajkowym rozdzialem w końcu je obchodzimy naprawdę bardzo fajny!:D
OdpowiedzUsuńFRANCESCA
Krótko i na temat : Cuuuuuuuuuuuuuuuuudowny < 33333
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;**
Haha Diego Świętym Mikołajem:)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział MARCESCA<3
Zapraszam na mojego bloga http://historia-przyjaciol-leonetty.blogspot.com/
Moje Mikołaje...XD
OdpowiedzUsuńCzekam na next :-) Marco jaki romantyk..