wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział XXII - Zwycięstwo odniesione, ale czy na pewno? + Życzenia Noworoczne:)

 
Federico
Zero, zero... Zero zrozumienia! To było MOJE wino! A teraz Naty je ma, upije się i będą pretensje do mnie. Nie moja wina! Przynajmniej nie dostałem tych kolczyków... Dzięki Fran! Robiłem właśnie śniadanie. Tak wyszło. Viola była z Diego na górze, Fran u siebie z Marco, Naty z Maxim dobijali się do Diego, Lara gdzieś zniknęła... A ja nie chciałem mojej Lu zamęczać. Chwila moment, co ja wygaduję! Mojej Lu!? Ups, najwyższy stopień zakochania. A więc robiłem sobie to śniadanie. Zrobiłem tylko cztery porcje JAJECZNICY. Dla mnie, dla Lu i jeszcze dla dwójki szczęśliwców, którzy się zjawią. Podałem do stołu i poszedłem do salonu. Tam na kanapie spała Ludmiła. Delikatnie dotknąłem jej dłoni, a ona jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki obudziła się.
- Fede? Co, co się stało? - Powiedziała zaspana.
- Śniadanie gotowe. Idź i zjedz, ja za chwilę będę.
Ona poszła do kuchni. Powinienem był jej nie budzić, tak słodko spała. Wrzasnąłem mojemu kumplowi do ucha:
- LEON! TY FANIE JAJECZNICY WSTAWAJ! TWOJA ULUBIONA POTRAWA NA ŚNIADANIE!
On zerwał się i popędził do kuchni. Tak, fan jajecznicy... Szukałem kogokolwiek.
- Kto chce jajecznicę została na dole jedna porcja!
Po tym pobiegłem zjeść. Widziałem już Diego biegnącego z Violą z góry. Był tuż tuż, ale przed nosem śmignęła mu pewna postać. To była Lara.
- Ha! I co! Kto tu jest najlepszy!? - Powiedziała po czym usiadła.
- Lara? Mogłabyś troszkę ciszej? Jeszcze jestem trochę zaspana... - Powiedziała Lu, a ja posłałem Larze mordercze spojrzenie.
Zjedliśmy w ciszy. Poprawka, prawie w ciszy. Violetta gotowała coś dla reszty. Poszedłem położyć się na fotelu, potem usnąłem. Obudziłem się w jakimś zimnym pomieszczeniu. Obok mnie leżała... Lu? To jakiś spisek? Ja się tak nie bawię! Chociaż bardzo się cieszyłem, że jest obok mnie Ludmiła. Patrzała na mnie tymi swoimi pięknymi, wielkimi oczami. W jednej chwili zaczęliśmy się śmiać.
- Oni sobie myślą, że mogą nas tak zamykać? Mam pomysł. Poczekaj chwilę Fede...
Powiedziała, po czym wyciągnęła wsuwkę ze swoich wspaniałych włosów. Jest boska... Pokombinowała trochę przy drzwiach i się otworzyły.
 

 
Violetta
Tak! Właśnie szłam do Pablo. Mogę już tańczyć! Ana pożegna się z rolą, a ja uszczęśliwię Marco i Francescę. Poszłam do Pablo, przy okazji zgarnęłam nasze gołąbeczki. Opowiedziałam nauczycielowi, a on z entuzjazmem odpowiedział:
- Wspaniale! Czyli teraz będzie pocałunek! - Marco pokiwał głową.
- Słuchajcie, nie możemy tak odbiegać od tematu przedstawienia...
- Dobra Pablo, rób jak chcesz, ale ja nie zagram w takich warunkach! - Powiedziała Fran. Jej chłopak oznajmił to samo.
Poszli korytarzem, a chwilę potem Pablo zawołał za nimi, że się zgadza. Przybili sobie żółwika. Spisek! Właśnie mieliśmy zacząć próby, na razie bez piosenek. Mogę się założyć, że Fran występowała najlepiej. Wykazywała emocje, uczucia. Naprawdę wczuła się w swoją postać. Ja byłam uczesana w warkocze (nie będę ukrywać, wyglądałam komicznie). Diego prawie nie pękł ze śmiechu. Dopadnę go jeszcze!
 
 
 
Marco

Poszliśmy z chłopakami. Nie wiem gdzie zniknęła moja Franuś, nie myślałem i tym na razie. Zjadłem tortillę xD  Wracając na zajęcia usłyszałem przepiękny głos. Oczywiście należał do mojej Franusi. Gdy skończyła, zapytałem:
- Piękna... Jaki ma tytuł?
- Nie moja, po prostu przetłumaczyłam 'Libre soy' na włoski. All'Alba Sorgero
- Idziemy do Pablo ją pokazać. Lepiej będzie jak to zaśpiewasz.
Znowu zaśpiewała. Nauczyciel był zachwycony i (na szczęście) zgodził się na tą wersję. Wychodząc trzymaliśmy się za ręce. Spotkaliśmy Anę. Była cała czerwona ze złości. Tylko łypnęła na nas spode łba i wyszła.
 
 
 
Francesca
Marco odprowadził mnie do domu. Siedziałam na kanapie czekając na Lucę. Nagle zadzwonił... Tata? Odebrałam. Wiadomość, którą mi przekazał, zszokowała mnie. Pobiegłam do pokoju, zamknęłam się. Wtuliłam twarz w poduszkę, która była mokra od moich łez. Wracam do Włoch.
Do mojej głowy cisnęło się mnóstwo pytań. Dlaczego? Dlaczego mnie to spotkało? Co się stało? Nie poprawiając swojego wyglądu zeszłam na dół. Tam czekał Luca. Od razu przytuliłam brata. Wytłumaczył mi wszystko. Tata domyślił się, że mam chłopaka. Chciał mnie izolować od Marco. Wyjeżdżamy pojutrze. Muszę natychmiast powiedzieć wszystkim. Zwołałam spotkanie w Resto. Przybyłam na miejsce.
- Słuchajcie, muszę wam coś powiedzieć. - Mówiąc to patrzałam w oczy mojemu chłopakowi - Ja... Ja wracam do Włoch... Na zawsze...
Wszyscy byli tak samo zszokowani jak ja, gdy się dowiedziałam.
 

***


Więc przybywam z nowym rozdziałem;)
Jak zareaguje Marco?
I jak zareagują inni?
Co będzie z przedstawieniem?
Tego dowiecie się w następnych rozdziałach xD
Piosenka All'Alba Sorgero jest z włoskiej wersji Krainy Lodu, śpiewa Serena Autieri:)
A tak w ogóle to:
 
¡Feliz año nuevo!
 
Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich miśków<333333333333333333333

Życzy

Lena Tavelli;*


 
 
 
 


7 komentarzy:

  1. Taaaak! Udało mi się o północy dodać:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie!!!!!!
    Fran wyjeżdża
    Ponownie... Nie!!!!!!!!!!!!!
    A rozdział to boski <3
    Nieeeeeeee!!!!!!
    Fran nie wyjeżdżaj :[

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuudny <333333
    Nie Fran nie może wyjechać :(
    Smutam :(
    Leon - fan jajecznicy xD
    Fedmiła <3
    Nawzajem ;****
    Pozdrawiam ;*
    Z niecierpliwością czekam na next ;*****

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział.
    Dzięki za życzenia.
    Nie mam siły się rozpisywać.
    Viola Castilo

    OdpowiedzUsuń
  5. Fran wraca ;C
    Jestem zbyt smutna by się rozpisywać :C
    MUSI ZOSTAĆ!
    Poza tym rozdziaął genialny ! <3

    ~~Kaśka Ferro

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział!
    O nie! Fran wraca ;c
    Czekam na next <3333
    Całuję ;*****

    Nikita ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Tutaj Gumiś;*, ale nie chcę mi się logować :C
    źle się czuję :C
    supcio <333
    Dieletta, Fedemiła i Marcesca <33
    Lara lepsza od Diegusia - haha :D
    Marcesca - spisek ;p
    nie, ona nie może wyjechać :C
    ale i tak nie wyjedzie, ja to wiem ;***
    a jak wyjedzie, na gg będziesz miała ode mnie litanie ;*
    czekam na next ;***

    na ten twój nowy blog, jutro lub pojutrze wejdę, bo zaległości czekają :C
    jeszcze raz to ja Gumiś;*

    OdpowiedzUsuń